niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział III

~Facundo~

~W domu~
 
Parę dni temu spotkałem niesamowitą dziewczynę. Jest posiadaczką cudnych, rudych, lekko falowanych włosów i ma piękne imię Candelaria! To jest miłość od pierwszego spojrzenia a nasza historia zaczęła się w parku gdy pomagałem złapać złodzieja który ukradł jej torebkę. I tak umówiliśmy się potem na spotkanie, potem na jeszcze jedno i jeszcze jedno... Aż pewnego dnia zabrałem ją na romantyczną kolację i tam poprosiłem ją o chodzenie a ona oczywiście się zgodziła. Wczoraj powiedziałem jej, że przedstawię ją moim znajomym a ona się zgodziła i zaproponowała, że weźmie też swoich znajomych i ich też przedstawi od razu i zrobimy takie ala kółko zapoznawcze. Jak dla mnie to jest bombowy pomysł.

~W szkole~

Hej Facundo! - przywitała się ze mną Alba.
- Cześć Al! Gdzie wcięło naszą Lodo? - zapytałem gdy zauważyłem zniknięcie drugiej kumpeli.
- A wiesz... - zaczęła ale jej przerwałem.
- No nie wiem ale jak mi powiesz to się dowiem. 
- To mi nie przerywaj i trzepnęła mnie w ramię. - No więc nasza kochana Lodovica zaspała i nie przyjdzie na pierwszą lekcję.
- Aaa...  - udzieliłem bardzo mądrej odpowiedzi. - No to w takim razie jak przyjdzie Lodo to coś wam powie.
- Ale co nam powiesz? - zapytała się Alba z ciekawością wymalowaną na twarzy.
- Tego dowiesz się za godzinę.
- No ale.. - nie dałem jej skończyć gdyż usłyszłem dzwonek na lekcję.
- Chodź bo się spóźnimy i dostaniemy karę . - pociągnąłem ją do klasy w której mieliśmy zajęcia artystyczne. No ale pech chciał , że się spóźniliśmy.
- Przepraszamy za spóźnienie.- powiedziałem za mnie i za Al. 
- Proszę pani oni powinni jakąś karę dostać za spóźnienie się. - odezwał się nasz szkolny potwór - Martina. Znaczy się p[otwór nie dlatego, że jest brzydka tylko dlatego, że wszystkich gnębi. Jak się na kogoś uprze to po prostu koniec. No ale jak to bywa mnie i Al kopnął taki zaszczyt, że to właśnie nas się najbardziej uczepiła. 
- Przepraszamy proszę pani, to się więcej nie powtórzy. - odezwała się Alba.
- No patrzcie nasza wstydzioszka umie mówić. - powiedziała ironicznie Martina na co innym parsknęli śmiechem.
- Daj jej spokój. - stanąłem w obronie Alby gdy zauważyłem , że się zasmuciła.
- No no no, widzę, że masz swojego rycerza .... 
- Spokój! - krzyknęła nauczycielka na co w sali zapanował idealna cisza. - A was tym razem kara ominie. - zwróciła się do nas.
- Dziękujemy - powiedziałem. Lekcja ciągnęła się nie miłosiernie długo a gdy zadzwonił ten upragniony dzwonek wszyscy bez wyjątków prawie wybiegli z sali. Gdy szliśmy pod salę od matematyki zauważyliśmy, że tam już stoi nasza koleżanka Lodovica.
- No właśnie tak to jest gdy do późna się siedzi na internecie lub ogląda telewizję.- powiedziałem z uśmiechem do Lod.
- Oj cicho siedź, łeb mi pęka a w nocy spać nie mogła. - powiedziała trzymając się za głowę.
- No to teraz powiedz nam co miałeś powiedzieć bo po prostu z ciekawości nie wytrzymam. - zwróciła się do mnie Al.
- To to więc czy macie dzisiaj czas o 17.00??- zapytałem się ich.
- Jasne.- odpowiedziały równo.
- No to więc spotkajmy się dzisiaj o 17.00 w parku. Chcę wam kogoś przedstawić. - powiedziałem ale widząc, że o coś chcą zapytać od razu dodałem. - Ale o kogo chodzi to dowiecie się na miejscu.
- Spoko.- odpowiedziały zawiedzione.
- A jaka tam wam plastyka minęła.
- Nudno. No i oczywiście ktoś musiał się mnie uczepić.- powiedziała Al ze spuszczoną głową.
- Kto Ci coś przykrego powiedział?? Ja sobie zaraz z nim pogadam. - powiedział zdenerwowana Lodo podwijając rękawy bluzki.
- Lodo nie warto się denerowować to nie ma sensu. mruknęła Alba.
- No ale nikt nie będzie dołować moich znajomych! Jeszcze jedna sytuacja a mnie popamięta! No a teraz chodźcie bo dzwonek dzwoni na lekcję. - i poszliśmy na matme. Boże jak ten dzień w szkole szybko minął chybla dlatego żebym mógł jak najszybciej spotkać się ze swoją kochaną Candusią!!!

                                                         ****
Bardzo was przepraszam, że nie dodałam wczoraj jak obiecałam ale rano miałam inne rzeczy na głowie a popołudniu rodzinna mi się zwaliła na głowę i w większości takie małe dzieci z rodzicami i trzeba było się nimi zająć. Ale następny rozdział jak dodam będzie na pewno dłuższy od tego :)

~Nica~
 
  

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :)
    Oo, Lodo, nie ładnie tak zaspać na lekcje xD
    Fakuś się zakochał w Candeee?? A ja myślałam, że będzie z Albą :(
    Martina taka zła... Oo, lubie to!
    Zapraszam do mnie na Parta:
    kochajmarziwierzjeslimozesz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zasypianie na lekcji jest bardzo złe, lodo :) No ale każdemy się zdarza, nawet idealnym :)
    Podoba mi się, coraz ciekawsze te rozdziały :)
    http://violettadisneypoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ;) Kiedy kolejny ?

    Zapraszam do mnie :
    http://martinastoesselxxx.blogspot.com/

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Jestem Sama z szabloniarni: barwne-szablony.blogspot.com
    Bardzo chętnie zrobiłabym dla Ciebie szablon, jednak nie ma tutaj buttonu do naszej szabloniarni. Prosze o wykonanie mojej prośby w innym wypadku twoje zamówienie nie zostanie zrealizowane.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział :>
    Facu i Cande? Całkiem spoko :D milion razy lepsze to niż Caxi :)
    Rozdziały są na serio świetne i coraz ciekawsze :>
    Zapraszam do mnie
    fedemila-semi-naxi-marcesca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Na moim blogu: http://disney-violettaa.blogspot.com
    Trwa nabór na nowego redaktora .Zapraszam wszystkich chętnych ♥

    OdpowiedzUsuń