~Alba~
Właśnie jestem w drodze do Lodovici. Mam nadzieję, że się z nią zakoleguję , bo w szkole koleguję się tylko z Facundem. Moim głównym problemem jest nieśmiałość. Trudno mi jest się z kimś zakolegować bo jestem okropnie nieśmiała, gdy z kimś rozmawiam jąkam się i trudno mi jest skleić zdanie. Dlatego jestem strasznie zdziwiona, że sama zagadałam do Lodovici i przy tym się nie zająknęłam. Jestem z siebie dumna!! Nie wiem czemu ale jak ją zobaczyłam to od razu miałam ochotę z nią pogadać. Moje rozmyślania tak mnie wciągnęły, że nie zauważyłam jak byłam już pod domem Lodo. Przeszła przez furtkę i podeszłam do drzwi aby zadzwonić dzwonkiem. Po niedługim czasie otworzyła mi Lodovica.
- Cześć!- przywitałam się z nią z szerokim uśmiechem.
- Hej! Fajnie , że przyszłaś.- odwzajemniłam mój gest i zaprosiła mnie do środka.- Wejdź.
- Dzięki.
- Córciu kto przyszedł?- zapytał kobiecy głos.
- Moja koleżanka ze szkoły. Chodź przedstawię Cię moim rodzicom.- i pociągnęła mnie w stronę salonu.
- To jest moja mama Monica i mój tata Rodrigo. - przedstawiła mi ich Lodo.
- Miło mi państwa poznać.- powiedziałam.
- A to jest moja koleżanka z klasy Alba.- dokończyła Lodo.
- Nam również. I widzisz córciu mówiłaś, że nikogo nie poznasz w jeden dzień, a tu taka niespodzianka.- odezwał się jej tata.
- Chodź do mojego pokoju.- powiedziała i pociągnęła mnie na górę. Muszę przyznać, że ma śliczny pokój a koło jej sofy stał keyboard i gitara akustyczna.
- Grywasz na keyboardzie i gitarze?- zapytała.
- Tak ale chodź pokażę Ci na czym lubię naj bardziej grać. - wzięła mnie za rękę i zaprowadziła przed duże podwójne drzwi, a gdy je otworzyła ukazał mi się duży pokój, ściany, sufit jak i podłoga były białe. Pokój był prawie pusty, wypełniła go kanapa też biała z złotymi podłokietnikami która stała po lewej stronie pod ścianą oraz piękne, duże czarne pianino które stało końcu pokoju, na środku pod wielkim oknem. Wielkim a to dlatego, że niema tam ściany tylko jest na całej długości i szerokości szyba dająca możliwość oglądania ogrodu z wielkim basenem jak i w mniejszej mierze chodnik przez który można zobaczyć kto chce wejść do domu.
- Łał... - tylko tyle byłam w stanie powiedzieć.
- Co nie? Kocham to miejsce. To jest po prostu mój drugi pokój!- powiedziała cała rozpromieniona Lodovica.
- Lubisz grywać na pianinie?- zapytałam.
- Nie , ja to kocham!- wykrzyczała.
- Ja też ale moich rodziców na mawiam na pianino już dwa miesiące i bez skutków.
- Co ty ja moich błagałam przez trzy lata i w końcu dopiełam swego.
- Łał, masz pamięć, ja po takim czasie chyba bym zapomniała.- jeszcze chwile w nim posiedziałyśmy i udałyśmy się do jej pokoju.
- Alba a może chcesz coś do picia?- zapytała się gdy byłyś w pokoju.
- Jasne.- powiedziałam a ona powiedziała żebym poczekała chwilkę bo idzie do kuchni po sok i szklanki. Gdy siedziałam na łóżku zobaczyłam , że na jej biurku leży zeszyt i było coś na nim napisane. Podeszłam aby zobaczyć co tam pisze i gdy go podniosłam to wszystkie luzem włożone kartki wypadły z zeszytu. Gdy zaczęłam zbierać zauważyłam, że coś na nich pisze. Nie wiem co to było ale wyglądało mi to na piosenkę. Gdy myślałam, że wszystko schowałam zauważyła , że jeszcze jedna kartka leży na ziemi i gdy ją podniosłam i miałam wsadzić do zeszytu coś mnie tchnęło żeby ją przeczytać. Okazało się, że jest to piosenka pt. " Veo Veo" . Zaczęłam ją czytać ale gdy usłyszałam, że ktoś idzie szybko ją schowałam i usiadłam tam gdzie wcześniej siedziałam.
- Już jestem! Mam nadzieję, że lubisz sok pomarańczowy.
- Jasne!- powiedziałam. Gdy Lodo podała nam szklanki z sokiem i usiadła koło mnie zaczęłyśmy rozmawiać.
****
Sorrki ale dzisiejszy rozdział jest okropnie nudny. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)
~Nica~
Nie, wcale nie nudny :) Ciekawy i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńFajnie z perspektywy Alby :) Ogólnie ją uwielbiam, tak jak Lodo xD
Pięknie :) Oo, Alba znalazła piosenkę Lodoviki :P Veo, veo, que ves? :D Uwielbiam tą piosenkę.
Okey, to chyba tyle :) Czekam na trzeci rozdział xD
PS. I zapraszam do mnie, mam nadzieję, że wpadniesz i skomentujesz :D
http://kochajmarziwierzjeslimozesz.blogspot.com/